Ricciarelli to pyszne, migdałowe ciasteczka ze Sieny, podobne w smaku do makaroników. Charakteryzuje je kształt diamencika, co okazało się dla mnie trudne do uzyskania, gdyż w czasie pieczenia sporo urosły. Myślę, że na drugi raz po prostu nałożę małą łyżeczką niewielkie, bezkształtne porcje.
Zdjęcie wyszło mi takie sobie, nie oddaje ich pysznego smaku, ale przynajmniej dla mnie przepis jest wart zapamiętania.
Polecam :)
Składniki ( ok 30 sztuk):
białka 2 dużych jaj
szczypta soli
225 g cukru pudru
skórka otarta z 1 dużej cytryny
1/2 łyżeczka ekstraktu waniliowego/pasty
300 g mielonych migdałów
cukier puder do obtoczenia
Ubić białka ze szczyptą soli na sztywną piane. Następnie stopniowo dodawać cukier puder, skórkę z cytryny, wanilię i migdały. Jeśli masa jest za rzadka dodać więcej cukru pudru. Z ciasta formować łyżeczką małe diamenciki ( lub po prostu nakładać łyżeczką drobne porcje ). Zostawić minimum na 2 godziny by wyschły a najlepiej na całą noc ( ważne!). Piec ok 30 min w 140 stopniach. Gdy ciastka wystygną posypać je cukrem pudrem. Smacznego:)
świetne ciasteczka, zapisuje przepis:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój blog! :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz możesz wpaść na mojego blogi:
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Czemu nie , zjadłabym kilka takich ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńPycha ciasteczka! :-)
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisałam, spróbuję.
OdpowiedzUsuńKasiu mam takie pytanko, te ciasteczka przed upieczenie muszą poleżeć, aby wyschły, tak? A dopiero później je piec?
Pozdrawiam serdecznie.
świetny jest ten przepis! lubię piec i gotować z Nigellą :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam przepisy Nigelli :)
OdpowiedzUsuń