Od dawna miałam ochotę wypróbować przepis na sernik czekoladowy z książki Nigelli Lawson "Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę". Uwielbiam czekoladę, a przepisy z tej książki jeszcze mnie nie zawiodły, więc mimo niewielkich obaw spróbowałam. Efekt mnie zaskoczył.
Sernik był lekki, puszysty i bardziej przypominał kremowy mus. Nie jest to z pewnością tradycyjny wypiek, jednak bardzo mi posmakował i jeszcze nie raz do niego wrócę. Polecam:)
Składniki:
125 g ciastek sezamowych lub owsianych
50 g roztopionego masła
500 g zmielonego sera
150 g cukru
3 jajka
3 żółtka
175 ml kwaśnej śmietany
150 g rozpuszczonej czekolady
1 łyżeczka soku z limonki ( opcjonalnie)
Ciastka pokruszyć i połączyć z rozpuszczonym masłem, wylepić nimi dno tortownicy i wstawić do lodówki. Zmielony ser zmiksować z cukrem. Dodawać po jednym jajku i żółtku, następnie dodać śmietanę, sok z cytryny ( ja nie dodawałam) i rozpuszczoną czekoladę. Wylać masę na przygotowany spód i piec w kąpieli wodnej w 180 stopniach przez 1 godzinę. Schłodzić w lodówce. Smacznego:)
bardzo apetycznie wygląda, ja jeszcze taakiego całego czekoladowego nie robiłam
OdpowiedzUsuńAle świetny, zapisuję :)
OdpowiedzUsuńCiasto pycha... zniknęło w mgnieniu oka, a mały bratanek stwierdził, że od teraz to jego ulubione ciasto :D
OdpowiedzUsuńSerniki wszelkie uwielbiam, więc nie omieszkam go zrobić
OdpowiedzUsuńi dam Ci znać o tym jak mi się udał...
Pozdrowionka.
Co znaczy "w kąpieli wodnej"? Czy trzeba wstawić miseczkę z wodą do piekarnika aby była wilgoć? Pozdrawiam Cię.
OdpowiedzUsuńJa owijam formę z sernikiem podwójną warstwą foli aluminiowej i wstawiam do większej formy/brytfanki, którą wypełniam gorącą wodą do połowy wysokości formy sernika. Jednak w niektórych przepisach rzeczywiście spotkałam się z Pani wersją, więc prawdopodonie można i tak :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń